My kobitki jesteśmy zmienne jak piórko na wietrze... czasami jesteśmy romantyczne, rozmarzone, zwariowane...
A czasami niedostępne, wojownicze, ze scyzorykiem otwierającym się w kieszeni..
Zrywamy kwiaty, gotujemy, tańczymy i często szalejemy na ciężkich maszynach...
Uwielbiam choppery, wychuchane na najwyższy połysk i te wszystkie dodatki - torby z ćwiekami, frędzle, wikingowe kaski, a najpiękniejszy jest ten fenomenalny wypierd... amazing, amazing!!!
A to moja domowa kolekcja - sporo ich jest, ale niestety małe :-(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz