Wszyscy mamy już dość serdecznie zimy a ona nie odpuszcza, mróz coraz większy a ja dzisiaj siedzę w domu i nudzę się. Zrobiłam trochę porządków w kosmetykach, pozbyłam się sporej ilości buteleczek, pędzelków, wacików i innego dziadostwa i od razu poczułam się lepiej. Później chyba wybiorę się na zakupy uzupełnić co nieco. Oto kosmetyki bez których nie mogę się obejść a szczególnie jeden bez którego nigdy nie wychodzę z domu:
- False Lash Effect - MaxFactor, super wydłuża, rzęsy jak sztuczne, mój faworyt
- Kultowy już chyba róż Bourjois, też świetny
- Podkład Matte Morphose, L'Oreal, używam gdy robi się ciepło, genialnie matuje
- Błyszczyk do ust Inglot Sleeks Cream (kolor czerwony i nude)
- Pomadka L'Oreal Color Riche Serum nr 500 - muszę kupić!
- Cień do powiek Inglot (kolor czarny, jasny fiolet, żółty i złoty)
- Lakier do paznokci Inglot (czerwień, pomarańcz)
- Perfumy Thierry Mugler Alien i Lola Marc Jacobs
Ponadto polecam masło waniliowe do ciała Ziaja, doskonale się wchłania w przesuszoną po zimie skórę i ślicznie pachnie waniliowym budyniem oraz dwufazowy płyn do demakijażu oczu też Ziaja, jest super i do tego jeszcze tani.
Polecam! Na podkrążone oczy - przecierać kostką z zamrożonego soku ze świeżego ogórka, świetnie działa!
Na koniec - krzesła ( wyszperane u ciotki na strychu ), trochę farby i nowa tapicerka w kolorowe pasy i znalazły swoje miejsce w kuchni:
Na tym już koniec marudzenia, buziaczki :-x
CDN...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz